Szukaj na tym blogu

czwartek, 22 sierpnia 2013

Centrum handlowe kontra matka z dzieckiem cz.1

Witajcie,

W obecnych czasach na porządku dziennym jest widok młodych rodziców z dzieckiem w wózku w centrum handlowym. W sumie nic w tym dziwnego. Wśród tych 'spacerujących' po sklepach rodziców nie zabrakło i mnie, a raczej nas, bo i mojego męża z naszym Maleństwem. Przed wyjazdem zapakowaliśmy skrzętnie torbę dziecięcą w przybory do przewijania i jedzenie. Nie widzieliśmy żadnego problemu w tym, że będziemy musieli przewinąć czy nakarmić Lenę 'w terenie', bo przecież są specjalne pokoje dla matek z dziećmi. Pełni chęci ruszyliśmy na podbój warszawskiego centrum handlowego.




Pierwsza nasza wizyta w centrum handlowym z dzieckiem miała miejsce jakoś w połowie czerwca i wybór padł na Arkadię. Niestety już w drodze do celu nasze dziecię postanowiło zrobić kupę i ową kupą ubrudzić nawet fotelik samochodowy ;) W związku z tym, zaraz po przyjeździe pędem pobiegliśmy do wspomnianego pokoju rodzinnego. Jakież było nasze zaskoczenie kiedy naszym oczom ukazał się nie wielki acz przytulny i kolorowy pokoik. Na ścianach były kolorowe naklejki ze zwierzątkami (nasze dziecko wtedy jeszcze nie było nimi zainteresowane, ale kilka tygodni później kiedy ponownie byliśmy w Arkadii ochoczo spoglądała na lwa ;)) i żarówki z kolorowymi ledami tuż nad 'przewijakiem'. Jeżeli chodzi o samo miejsce do przewijania to było to wgłębienie w dość dużym blacie na którym leżał miękki przewijak (dostępne na allegro) a obok leżała wielka rolka z ręcznikiem papierowym do położenia na przewijaku (my co prawda skorzystaliśmy z własnej ceraty). Tuż obok był mini zsyp do którego wrzucało się zużyte pieluszki i chusteczki. Obok, na drugiej 'szafce' była umywalka, a na ścianie bezdotykowy dozownik płynu do dezynfekcji rąk. Jeżeli chodzi o kwestię karmienia to ta również została genialnie zaplanowana. W pokoiku znaleźliśmy podgrzewacz do butelek/słoiczków, kuchenkę mikrofalową i bardzo wygodne krzesło (a może nawet fotel?). Warto też wspomnieć, że pokój był czysty i pachnący, a na drzwiach wisiała kartka z grafikiem sprzątania z którego wynikało, że serwis przychodzi bodajże co 30 min, albo co godzinę czyli na prawdę często.

Po wizycie w pokoju dla matki (a tak w sumie to czemu matki, a gdzie ojciec? ) z dzieckiem oboje z mężem przyznaliśmy że nie spodziewaliśmy się takich 'luksusów' jak np. kuchenka mikrofalowa. Ogólnie pomieszczenie wywarło na nas bardzo dobre wrażenie. Byliśmy na tyle zadowoleni, że na kolejny shopping wybraliśmy się do tego samego centrum.

Już wkrótce kolejna część opowieści o pokojach rodzinnych w centrach handlowych, bo mieliśmy okazję 'przetestować' również inny.

A Wy jakie macie doświadczenia w kwestii pokojów dla matek z dziećmi w centrach handlowych? A może nie zabieracie swoich maluchów do takich miejsc? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :)

4 komentarze:

  1. ojej, to świetnie, że są tam aż takie dobre warunki! szczerze mówiąc, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale dobrze, że pojawiają się tego typu posty u Ciebie, będę o nich pamiętać w chwili, gdy sama będę mamą :)
    szkoda, że nie fotografujesz tych pokoi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hej :) Nominowałam Cię do LBA. Zapraszam do zabawy :)
    http://kosmetykimarzen.blogspot.com/2013/09/nominacja-do-lba.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Centrum Arkadia mi się kojarzy z Listami do M;) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całe szczęście takich miejsc przybywa i faktycznie nieraz wyposażenie potrafi zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń