Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Bepanthen czyli cudo do pupy niemowlaka i nie tylko

Witajcie,

w dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat Bepanthenu. Jest to maść, bo kosmetyku o takiej konsystencji kremem nazwać nie można, przeznaczona zarówno do ochrony pupy malucha przed odparzeniami jak i jej regeneracją w momencie gdy takie odparzenie nam się pojawi (np. kiedy Matka wpadnie na pomysł testowania innego produktu ;)).


Opakowanie:
Produkt można dostać w dwóch pojemnościach: 30 i 100g. Maść zapakowano w metalową tubkę, typową dla wszelkich aptecznych maści. Bardzo łatwo jest zgnieść tubkę w taki sposób aby wycisnąć produkt z niej do cna. Ponadto opakowanie jest szczelnie zamknięte i przed pierwszym użyciem należy przebić otwór zakrętką. Dzięki temu mamy pewność że produkt który kupiliśmy jest świeży.


Właściwości:
Tak jak już wspomniałam produkt ma konsystencję typową dla maści. Jest bardzo treściwy i tłusty, ale nie tępy i nie sprawia problemów przy aplikacji. Ma lekko żółte zabarwienie i bardzo delikatny zapach.Szybko się wchłania, pozostawiając na skórze tylko lekko tłustą warstwę ochronną. Nie pozostawia żadnego nieestetycznego i nieprzyjemnego nalotu.


Jeżeli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to sprawdza się znakomicie. Przy regularnym jego stosowaniu nie pojawiło się żadne podrażnienie ani odparzenie. Natomiast gdy pojawiło się niewielkie odparzenie po używaniu innego specyfiku do pupy poradził sobie z nim w mgnieniu oka. Już po 2 aplikacjach po odparzeniu nie było śladu.
Warto też wspomnieć że produkt ten sprawdza się również w innych celach niż tylko do pielęgnacji niemowlęcej pupy. Jeżeli chodzi o młode matki to Bepanthen jest idealny do smarowania poranionych sutków podczas karmienia piersią, szczególnie na początku macierzyństwa. Już po kilku aplikacjach łagodzi podrażnienia. Ważnym jest że nie trzeba go zmywać z piersi przed jedzeniem, bo jest on w pełni bezpieczny dla dziecka.
Natomiast może się on sprawdzić również u osób dzieci nie posiadających. Mianowicie jest idealny na odparzenia termiczne i słoneczne, skaleczenia, a także na obtarcia skóry np. na stopach od nie wygodnych butów :)

Skład:


Podsumowanie: 
Maść ma wyśmienite działanie zarówno na wrażliwą skórę niemowlaka jak i dla całej rodziny. Niestety nie należy do najtańszych bo cena opakowania 100 g waha się pomiędzy 26zł a 50zł (o zgrozo! tyle kosztuje w przeciętnej aptece stacjonarnej czy Smyku :/). Ponadto średnio bywa z jej wydajnością. Pierwsza tubka starczyła nam na dokładnie 6tyg stosowania, następna już na około 4tyg.



Mamy, jakiś kosmetyków do pielęgnacji pupy Waszych dzieci używałyście?



11 komentarzy:

  1. U mojej córeczki, która ma bardzo delikatną pupcię,skłonną do odparzeń sprawdza się tylko Sudocrem.
    Testowałam już kilka innych kremików na jej pieluszkowe odparzenia ale nic tak nie działało jak cudny Sudocrem.
    A np; krem bambino ten o takiej lekkiej konsystencji jeszcze bardziej podrażniał poparzona pupę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my Sudocremu jeszcze nie próbowaliśmy, ale mam w szufladzie mini opakowanie jeszcze ze szpitalnego 'Niebieskiego Pudełka' ;)

      Usuń
    2. Sudocrem jest bardzo dobry,polecam wyprubowac. Ja uzywam tylko sudocremu i kremu bambino bo sa bardzo dobre. Bepanthen uzylam dwa razy na duze odparzenie pupy coreczki i tez sie sprawdzil:) wiec te trzy kremy mascie sa dla mnie najlepsze;) pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja mam bepatnhen, i tak jak piszesz jest rewelacyjny choć nie tani. Ale używam zamiennie z Linomagiem maścią. Linomag ma właściwości typowo ochronno - nawilżajace. Ma lrzejszą konsystencje niż bepanthen, ładnie się wchłania i wychodzi taniej, bo niecałe 8 zł za 30g (bepanthen 30g kupiłam za 22 zł).

    OdpowiedzUsuń
  3. Linomag A+E Bobo. Od urodzenia Matiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że produkują takie wielofunkcyjne produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważne, że skuteczny. U mnie był najpierw Linomag, a potem głównie Sudomax.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sudocrem zawiera cynk, który niekoniecznie jest wskazany dla niemowląt. Mają bardzo cienki naskórek, przez który niestety pierwiastek ten się wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Bepanthenem jest dokładnie tak, jak napisałaś. Wcześniej wypróbowałam kilka różnych kremów do pupy mojej Weroniki, niestety większość wysuszała skórę córki albo ją podrażniała. Bepanthen pozwala skórze oddychać.

    OdpowiedzUsuń
  8. tylko, że zgodnie z ulotką dołączoną do opakowania to bepanthen przed karmieniem dziecka należy dokładnie zmyć i osuszyć pierś

    OdpowiedzUsuń