Szukaj na tym blogu

wtorek, 23 lipca 2013

Tommee Tippee, Babydream i Johnson's - porównanie wkładek laktacyjnych

Witajcie,

Przychodzę dziś do Was z kolejnym postem z serii blogującej Mamy. Tym razem postanowiłam przedstawić porównanie wkładek laktacyjnych 3 marek jakich miałam okazję używać. Osobiście zdecydowałam się na używanie jednorazowych, bo stwierdziłam, że mogę nie mieć ani czasu ani cierpliwości na pranie i suszenie tych wielokrotnego użytku.

Tommee Tippee
Pierwsze wkładki jakich używałam, kupione jeszcze przed porodem 'na zapas'. W opakowaniu znajduje się 50 sztuk wkładek. Producent zastosował bardzo higieniczne rozwiązanie jakim było spakowanie po 2 sztuki w woreczki. Dzięki temu, wychodząc z domu mogłam wrzucić parkę wkładek do torebki nie martwiąc się o ich 'sterylność'. Każda wkładka ma na sobie prostokącik z kleju, który zapobiega przesuwaniu się wkładki w staniku.

 Niestety pod wpływem ciepła i wilgoci klej odkleja się od wkładki zostając na staniku w postaci glutów. Wkładki są dosyć duże i obejmują sporą część piersi. Poza tym są bardzo cienkie i zupełnie nie odznaczają się pod ubraniem. Niestety do tych wszystkich zalet należy dopisać, że są bardzo słabo chłonne i szybko przeciekają. Przez co trzeba je dość często wymieniać a to skutkuje małą wydajnością.

Cena jednego opakowania waha się od 13 zł (na Allegro) do nawet 30 (w sklepach internetowych i stacjonarnych).


Johnson's Baby
Po niezbyt miłych doświadczeniach z wkładkami TT zdecydowałam się na te Johnson'sa. Tym razem jednak kupując tylko jedno opakowanie, a nie jak w poprzednim wypadku aż 4 ;)
Pudełko podobnie jak u Tommee zawiera 50 sztuk wkładek, co uważam za na prawdę rozsądną ilość. Niestety tutaj producent nie pokusił się o spakowanie zestawów w oddzielne woreczki. Również tak jak wcześniej każda sztuka ma prostokącik z klejem. Jednak tym razem nie ma problemu z odklejaniem się i pozostawaniem go na samym staniku. Johnson's wpadł na pomysł wyprofilowania wkładek. Nie są one zwykłe proste, tylko zaokrąglone ze specjalnym wgłębieniem na brodawkę sutkową. Dodatkowo są dość sztywne i nie da się ich dowolnie formować. Średniej grubości, jednak przy dopasowanej bluzce odznaczają się pod ubraniem. Wielką zaletą na pewno jest ich chłonność. Nie zdarzyło mi się jeszcze aby te wkładki mi przeciekły. Można w nich wyjść z domu na dłużej bez obaw, że nagle na naszej bluzce pojawią się nieestetyczne plamy.

Cena jednego opakowania to koszt około 15-20 zł.

Babydream
Od razu powiem, że to najtańsze aczkolwiek wcale nie najgorsze wkładki.
Niestety w opakowaniu znajduje się tylko 30 sztuk i myślę, że producent mógłby się pokusić o dodanie jeszcze z 20 nawet kosztem podniesienia ceny o kilka zł. Podobnie jak u Johnson'sa wkładki są luzem włożone prosto do kartonika. Oczywiście również posiadają element przyklejający je do bielizny, z którym nie ma większych problemów. Te wkładki nie są już wyprofilowane. Są miękkie i przyjemne w dotyku. Nie odznaczają się pod ubraniem. Grubsze i mniejsze niż Tommee Tippee, jednak chłonnością podobne czyli szału nie robią, aczkolwiek za tą cenę jestem im to w stanie wybaczyć.
 Cena jednego opakowania wynosi 4,99 :D


Jak się okazało najdroższe wkładki wcale nie były najlepsze. Dość szybko zużyłam wszystkie 4 opakowania Tommee Tippee i postanowiłam więcej do nich nie wracać. Johnson'sa używam tylko na 'wyjścia' bo są super chłonne i nie muszę pamiętać o częstych wymianach, gdzieś na mieście. Natomiast Babydream używam na co dzień. Za tą cenę nie muszą być nie wiadomo jakiej jakości w szczególności że wkładki i tak należy zmieniać przy każdym karmieniu naszego maleństwa.

6 komentarzy:

  1. powiem Ci, że mam spore doświadczenie w tym temacie, bo karmiłam piersią przez 9 miesięcy, i przez cały czas niestety potrzebowałam wkładek - mleka było dużo. Moje spostrzeżenia: najgorsze wkładki to bella - nic nie dają, w żaden sposób nie zabezpieczają, rossmann babydream faktycznie nie jest najgorszy. Ale najlepsze na jakie trafiłam i to całkiem przypadkiem to PENATEN - do kupienia w aptekach. w takim niebieskim pudełku. Ich używałam na wyjścia z domu, gdy naprawdę chciałam się czuć pewnie, bo nigdy nie przeciekły. Po jakimś czasie kupiłam jednak 2 zestawy wielorazówek (w każdym zestawie siatkowy woreczek do prania)które wrzucałam do pralki razem z praniem malucha i środkiem antybakteryjnym, suszyły się super szybko i używałam ich po domu. Były zupełnie niewyprofilowane (nie pamiętam teraz marki, ale podobno większość tak ma), no i były wykonane z materiału, więc jakieś niezawodne to raczej nie były. Ale do domu w sam raz, zwłaszcza jak sobie policzysz koszt paczki i pomnożysz na tygodnie..poza tym teraz jestem w drugiej ciąży i wielorazowe już mam- jak znalazł:) polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. używałam wszytkich trzech opiasnych tu rodzajów wkładek i muszę przyznać że J&J zdecydowanie wygrywa! jak już raz je kupiłam nie szukałam więcej żadnych innych. super chłonne, wygodne, dobrze się trzymają biustonosza. natomiast TT zdecydowanie nie polecam- latem podczas upałów odparzały mi piersi :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Ruby Soho - najgorsze są Bella, jak pokarm wyciekał to klaki z wkładki zostawały na brodawkach i dziecko to potem zjadało. Fuj. Dla mnie najlepsze okazały się wkładki AVENT - są bardzo chłonne i niewidoczne...jednak cena jest troche za wysoka. Niezłe są Chicco choć trochę "szeleszczące", J&J - sorry ale ten wyprofilowany sutek mnie odrzuca no i jeszcze NUK - niezła cena ale nie chloną tak dobrze jak Avent. Wielorazowe to super pomysł, gdy planuje się długo karmić, przy standardowych 6 miesiącach chyba lepsze są jednorazówki.

    OdpowiedzUsuń
  4. A któraś z Was korzystała z wkładek EBEBE UltraSlim? Ja właśnie od niedawna je testuję i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona ich przyczepnością :) Nawet w biegu nie spadają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też szukam jakichś opinii o Ebebe UltraSlim bo mam straszny wyciek i zależy mi na chłonności i dobrej przyczepności... Może redakcja bloga swiatlenki wezmie je na testy?

      Usuń
    2. Popytałam koleżanek i one bardzo dobrze się wypowiadają o ebebe. Nie każda co prawda o nich słyszała, ale część z nich z nich korzystała i naprawdę dobrze to wygląda :)

      Usuń